~**~
To było do przewidzenia, że gdy oboje weszli razem do Wielkiej Sali,
rozbrzmiały różne szepty i gwizdy. Od razu każde z nich poszło w swoją
stronę.Hermiona usiadła obok Ginny i Parvati, starając się nie patrzeć przed siebie (na Draco) i na skos (na Rona). Kątem oka spostrzegła, że Malfoy się jej przygląda. Ron już chciał coś powiedzieć, lecz w słowo weszła mu opiekunka Gryffindoru.
Nie ma co, ten rok zapowiada się taki ekscytujący i milutki.
-Witam Was bardzo serdecznie, moi drodzy w nowym roku szkolnym. Może najpierw zacznę od grona pedagogicznego. Wojna się skończyła, więc Hogwart zaczął funkcjonować na nowo. Wszystkie zasady w regulaminie szkolnym są takie same, jak przed wojną. Dyrektorem wciąż ja pozostaję.- Stół Gryfonów zaczął z całych sił klaskać- Natomiast zastępcą profesor Flitwick.- Teraz stół Ravenclawu zaczął klaskać i gwizdać. No ładne zmiany.- Również mamy dwóch nowych nauczycieli. Obrony Przed Czarną Magią będzie was uczyła profesor Anne Calermay.- Ze stołu wstała kobieta w dość młodym wieku, długich czarnych włosach. Uśmiechała się do uczniów promiennie, a męska część szkoły wręcz śliniła się na jej widok.- Eliksirów, tak zgadza się Eliksirów, pan Maron Crake, ponieważ prosefor Slughorm przeszedł na należytą emeryturę. Jeśli chodzi o profesorów to wszystko. Jednakże mam jeszcze parę rzeczy do omówienia.- Tu zrobiła krótką przerwę.- Prefekci Naczelni. Tu chyba nie ma żadnych zastrzeżeń. Zostają nimi najwybitniejsi uczniowie z siódmego roku. Hermiona Granger oraz Draco Malfoy, który tymczasowo jest zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków.
Hermiona jęknęła głośno i oparła swoja głowę na ramieniu Rudej, która uśmiechała się szeroko. Jakim prawem Prefektem Naczelnym został ktoś, kto był Śmierciożercą i zabijał?
-No i ostatnia sprawa.- Nauczycielka kontynuowała, nie zważając na głośne szepty trzech stołów.- Do naszej szkoły przyjechał nowy uczeń z wymiany. Zamienił się miejscami z Deanem Thomasem z Gryffindoru. Tak, więc... Ben, mogę cię prosić?
Wszystkie oczy skierowały się na siedemnastoletniego chłopaka, który właśnie wchodził przez potężne drzwi. Miał brązowe, lekko pofalowane włosy, błękitne oczy, które przewiercały na wskroś oraz miały coś lekko tajemniczego w sobie. Również był wysoki. Można by powiedzieć, że ideał z wyglądu. Gdy przechodził obok dziewczyn mógł usłyszeć głośne westchnięcia zachwytu.
-Usiądź na tym stołku- rozkazała dyrektorka.
Zrobił to co mu kazano. Minęło zaledwie minęło sekund, a tiara wykrzyknęła:
-GRYFFINDOR!
Stół Domu Lwa klaskał ile sił.
Szatyn ruszył w stronę swojego stołu, rozglądając się po nim. Jego wzrok zatrzymał się na Mionie, a na usta wpłynął mu tajemniczy uśmiech. Usiadł obok niej i od razu zaczął z nią nawiązać jakikolwiek kontakt.
-Cześć. Jestem Ben McPersow.- Pokazał swoje białe zęby. To będzie łatwe.
-Hej. Hermiona Granger.- Uściskała jego rękę, lecz on ją wziął i ucałował.
Wielu uczniów zaczęło gwizdać, gdy to zobaczyli. Zupełnie jak siedmiolatki. Lecz druga część uczniów wywróciła teatralnie oczami, albo udawała, że wymiotuje. Tanie chwyty.
-Piękne masz imię.- Puścił jej rękę i utkwił w niej wzrok.- Chyba już je gdzieś słyszałem. To nie ty walczyłaś wraz ze słynnym Harry'm Potterem przeciwko Czarnemu Panu?- szepnął jej do ucha tak, że ona, gdy to usłyszała zarumieniła się lekko.- A jego właścicielka jest jeszcze piękniejsza.
Miona zarumieniła się jeszcze bardziej. Tego jej było trzeba po tamtym feralnym wspomnieniu z wakacji. Ale ta twarz wydawała jej się znajoma. Chyba, że tylko jej się zdaje... Z resztą. Ten Ben wygląda na całkiem porządnego. Czemu by nie? Może jest wyjątkowy?
Hermiona odwzajemniła jego uśmiech i pogrążyła się w rozmowie z nim.
***
Draco tylko przewrócił oczami widząc rumieńce, które pojawiły się na twarzy Gryfonki.Kojarzył skądś tego gościa. Ale za cholerę nie mógł sobie przypomnieć skąd. Mimo to był pewien, że to nie były najmilsze wspomnienia.
Po chwili zdał sobie sprawę, że jego dziwnym miną, które towarzyszyły mu przy tych rozmyślaniach przyglądali się jego przyjaciele.
-Chcecie coś powiedzieć?- spytał i wytarł usta serwetką.
-Oczywiście, że nie- odpowiedzieli w tym samym czasie i pochylili głowy do swoich talerzy.
***
Nadszedł koniec uczty powitalnej. Hermiona miała już iść ,,oprowadzić” nowego ucznia, kiedy zatrzymała ją McGonagall.-Panno Granger, czy może pani przyjść na chwilę do mojego gabinetu ?
-Tak, oczywiście. Poczekaj na mnie zaraz wracam.- zwróciła się do chłopaka. On tylko skinął głową, na znak, że się zgadza.
Młody Gryfon oparł się o ścianę pod drzwiami do gabinetu dyrektorki, uważnie wsłuchując się w rozmowę.
***
-Już jestem, pani profesor. Co ON tutaj robi?!- wskazała wzrokiem na Draco.
-Granger ja wszystko rozumiem, ale mogłabyś przynajmniej słuchać. JA TEŻ jestem prefektem naczelnym.- powiedział z ironią w głosie.
-No właśnie w porównaniu do CIEBIE Malfoy, JA słuchałam i było powiedziane, że jesteś ZAWIESZONY w wykonywaniu obowiązków prefekta.
McGonagall wkroczyła do tej rozmowy, ponieważ Draco, otwierał usta, by coś- zapewne obraźliwego- powiedzieć.
-Oby dwoje macie. Dlatego muszę z wami omówić kilka spraw. Po pierwsze jako prefekci naczelni możecie mieć oddzielne pokoje. Chcecie z tego skorzystać?
Kiwnęli głowami.
-Świetnie. Jednocześnie zgodziliście się dzielić ze sobą pokój wspólny i łazienkę.
-CO?!-powiedzieli równocześnie.
-To ja rezygnuję!
-Przestań po mnie powtarzać!
-Mogę kontynuować? Skoro tak się zgadzacie, to nie rozumiem, dlaczego robicie z tego taki problem?- kąciki jej ust lekko zadrgały.- Druga sprawa to wasze patrole. Hermiona będzie większość sama sprawować, gdyż pan panie Malfoy ma zakaz.
-I to ma być dla mnie kara?- zdziwił się.- Jak dla mnie to świetnie. Nie będę musiał spędzać tak wiele czasu ze szlamom.
-Minus dziesięć punktów dla Slytherinu za tego typu słownictwo!- powiedziała surowym głosem.- Wam również przysługuje prawo dodawania i odejmowania punktów, ale z rozwagą.- powiedziała, kierując wzrok w stronę Malfoy’a.
Na twarzy Gryfonki malował się triumfalny uśmiech. Wzrok Tlenionego skierowany w jej stronę mówił: ,,Pożałujesz tego.”, ale jakoś się tym nie przejęła.
-Za każdą nieobecność na patrolu, odejmowane będą punkty, panie Malfoy, więc to jest kata. Trzecią rzeczą do omówienia jest to, że w listopadzie odbędzie się bal z okazji wygrania II Bitwy o Hogwart. Panno Granger, nie muszę pani mówić, że pani obecność jest tam obowiązkowa.- zwróciła się ciepło do Hermiony, na co ta się lekko zarumieniła.- Teraz możecie już iść. Pan Draco sam trafi prawda ? Hermiono za mną proszę.
***
,,A, więc mam do czynienia ze Szlamą. Ach, to będzie dopiero zabawa.”- pomyślał Ben.
Po chwili cała trójka wyszła na korytarz. Gryfon podszedł do brązowookiej i na powitanie ją wyściskał, tak by Ślizgon ich zauważył.
-O jak dobrze, że jesteś McPersow. Proszę za mną.
Cała trójka ruszyła na ósme piętro. Chwilę potem znaleźli się pod portretem Grubej Damy.
-Panie McPersow, ty będziesz dzieliło dormitorium między innymi z Potterem i Weasley’em. Hasło to ,,raj”. Granger, ty będziesz miała pokój tu.- wskazała na jakiś obraz po lewo od wejścia do Pokoju Wspólnego.- Hasło do twojego pokoju to ,,odwaga”. –powiedziała szeptem do dziewczyny.- Dobrze, ja już idę. Dobranoc.
Poczekali chwilę, aż odejdzie.
-Dzięki, że zaczekałeś. Już pójdę. Zmęczyło mnie towarzystwo tego tlenionego dupka. Dobranoc.- gdy już chciała iść, Ben złapał ją za ramię, odwrócił w swoją stronę i pocałował ją delikatnie w różane usta. Odwzajemniła tylko jeden pocałunek, gdyż od razu się od niej odsunął.
-Dobranoc Hermiono.- i odszedł.
~**~
ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMrrrr
OdpowiedzUsuńNa różowe gacie Merlina! Przed chwilą zaczęłam to czytać, szczerze mówiąc dawno czegoś takiego nie było, a w każdym razie ja ostatnio nie czytałam o innym konkurencie Smoka niż Ron (wreszcie coś nowego ^^):)jeśli Ben skrzywdzi Mionę, mój plan będzie taki:
OdpowiedzUsuńzakopię, odkopię, wykastruję, utopię, zmumifikuję i zakopię (znowu) 15 metrów pod ziemią. :) Niech się "Bennie" przygotuje na ostrą jazdę w bagażniku samochodowym :D
pozdrawiam i życzę weny
Spektra Meron :)
http://dramione-card-nubila.blogspot.com/
Hahahah to sie mu dostanie xDD Moge sie przylaczyc do planu?? Xd
Usuń~Misia
Popracuj trochę nad deklinacją. Hermiona jest dziewczynĄ. Ktoś powiedział cos Ginny i Hermionie-dziewczynOM
UsuńAaaa!
OdpowiedzUsuńOMG :OO
To sie porobiło.
Oczywiście Draco i Herm. zawsze zgodni xD hahahaha.
Pozdrawiam,Nat.
Ojć! W każdym opowiadaniu czytałam, nie było żadnego konkurenta Malfoya, oprócz rona :3 A tak na marginesie KOCHAM twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńLubię tego Bena. Wydaje się być spoko gościem. I coś czuję, że Malfoya zazdrość zżerać zaczyna. Słodko <3
OdpowiedzUsuńTeraz przeniosłam się na telefon, bo moja mama by mi laptopa zabrała, gdybym dalej na nim siedziała, więc moje komentarze będą krótsze i mogą być błędy
Pozdrawiam magicznie i lecę dalej
~hope~
Ben... szybki jest xD Ciekawa jestem czy Hermiona zachowa trochę swojego rozumu i poczeka z wpadaniem w jego ramiona. Zanim zdążam się rozkręcić, już koniec. No nic, lecę czytać dlaej, ciekawa jestem co dalej z tego wszystkiego wyniknie. W końcu Miona i Draco dzielący pokój wspólny i łazienkę= katastrofa.
OdpowiedzUsuńHm mam jakieś mieszane uczucia. Jak na razie lecę czytać.
OdpowiedzUsuńNowa postać, która wprowadzi zamieszanie. Bardzo dobrze. Na razie nic ciekawego się nie dzieję. Czekam na rozwój akcji.
OdpowiedzUsuńHerm odwzajemniła pocałunek a nie stała osłupiała? Nowość. Ben- nie wzbudza mojej sympatii. Draco - zazdrosny? Dziwne, spodziewałam się czegoś typu : "ten dupek może przeszkodzić mi w wygraniu zakładu" ale ok. To twoje opowiadanie ;) i... znów ta "szlamOM" :(
OdpowiedzUsuńKaz ay.
super, super i jeszcze raz super. Piszesz zajefajny blog, będę wpadać :*
OdpowiedzUsuńFajnie, wszystko fajnie! Masz do tego talent dziewczyno, pisz dalje, po prostu masz talent!Fajnie, wszystko fajnie! Masz do tego talent dziewczyno, pisz dalje, po prostu masz talent!
OdpowiedzUsuńNo fajne, fajne ;D Dracoo <3
OdpowiedzUsuńKurcze ten nowy chłopak jest podejrzany ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się nie podoba ten Ben...
OdpowiedzUsuńMam co do niego złe przeczucia *-*
I Draco...
Te jego ciągłe zmiany charakteru..
Raz milutki a raz wredny ;\
Pozdrawiam i weny życzę
Oliwia~
Hej ! Dopiero zaczęłam czytać twojego bloga, ale stwierdzam, że naprawdę ciekawie się zaczyna. Mam jedną małą uwagę (z góry przepraszam, jestem przewrażliwiona) : szlamą, nie szlamom. Ale to jeden mały błąd, reszta świetnie ! :D Ciekawi mnie ten Ben .. Nie podoba mi się ! I o co chodzi Malfoyowi ? Czemu Hermiona jest taka wściekła na Rona ? Idę czytać dalej, może znajdę odpowiedź na te pytania :) Życzę weny i powodzenia w dalszym pisaniu :) Miaromance.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia w związku do Bena. Coś mi się wydaje, że będzie chciał wykorzystać Mionę. Hermi skądś go zna, a Draco zadeklarował, iż też go zna, ale na pewno nie jest to dobre wspomnienie.
OdpowiedzUsuńMoje podejrzenie padło na:
Śmierciożerce - Skoro oboje go znają. Ale moją tezę powaliła tiara.
Jednak w dalszym ciąg myślę, że będą z nim kłopoty.
Oczywiście, jak zawsze Draco i Hermi zgodni na całej linii! - Hahaha... :D
Wspólne mieszkanie? Nic nowego, ale Jestem ciekawa jak to wykorzystasz.
Lece czytać dalej!
Pozdrawiam,
Darknessi